Kebaby Latarnika
Witajcie Drodzy Czytelnicy!!!
Minęło dużo czasu od naszego spotkania, dlatego lepiej od razu zakasać
rękawy i napełnić brzuchy czymś pysznym! Dzisiaj polecamy Kebaby
Latarnika.
A oto co jest nam potrzebna:
- 1/2 kg mięsa mielonego (wystarcza na około 10 sztuk)
- łyżeczka soli
- garść majeranku
- przyprawy - generalnie jakie kto lubi: np. do grilla lub zioła
prowansalskie, tymianek, papryka; według upodobań
- długie wykałaczki
Mało? Mało! Tanio? Tanio! Smacznie? Oj jak cholera! :)) Wrzucamy mięso do miski, dodajemy wszystkie przyprawy, plus sól, plus majeranek i zagniatamy. Najlepiej rękami bo wtedy można masę najlepiej i najrówniej wyrobić. Następnie, w dłoniach formujemy "kiełbaski" - kształtem przypominające troche latarnię morską - z masy mięsnej i nadziewamy je na wykałaczki.
Smażyć można na grilu, na patelni, w piekarniku, a do tego najlepiej
smakują ziemniaki z sosem czosnkowym! Przygotowanie trwa około 10 minut, a
pieczenie maksymalnie pół godziny w zależności od tego gdzie smażymy. Serdecznie polecam!!!
Tia MacArthur
Z mikrofonem wsród... Trebuńczyków |
Terenowi znowu w akcji! Niestraszny nam deszcz, grad czy też wichura (oj wichura... tak tak)! Gdy Pani Redaktor Naczelna prosi, bo przecież nie rozkazuje, w naszych słownikach od razu wymazują się słowa związane z odmową. Wyruszyliśmy więc w nieznane, w poszukiwaniu nowych galaktyk i cywilizacji... Tfu! Pluje chlu! Znaczy się na ulice wyruszyliśmy...
Dzień dobry!
Jak spędziła pani wakacje?
Tajemnicza pani w okularach: A dobrze! Jak słoneczko świeciło, to do parku z leżaczkiem, opalałam się, proszę zobaczyć jak ładnie. A moja koleżanka to głupia za granicę wyjechała, pogody nie miała, a tak się na tę podróż wyprztykała, że potem makulaturę zbierała, żeby na solarium jej starczyło!
Co sądzi pan o nowo odrestaurowanej latarnii morskiej?
Peter: A, wysoka taka! Ja tam właził nie będę, w krzyżach mnie łupie i bez tego! Ale jak z dołu popatrzę to nawet ładna, tylko jak głowę podnoszę to mnie w karku strzyka, takie to wielgaśne, ehh...!
Powitać Pana! Słyszał Pan o projekcie hymnu?
Gustaw: A witać, witać... Słyszoł żem, że problema mają panowie z rządu..., że im a to tekst nie pasuje, a to muzyka. Głupi oni tacy! Trzeba było przyjechać i zapytać! Bo wie pan my z chłopami z osiedla kapele mamy, a jak zagramy to hej! nożka sama do tańca skacze! Może chce pan kupić kasetę?
Terenowi :)
Mamy przyjemność ponownie zaprezentować Państwu twórczość naszych najmłodszych czytelników. Tym razem tematyka latarniana :)
|
Od Redakcji słów kilka... |
Planowo po wakacjach, w praktyce z lekkim opóźnieniem, ale może to i lepiej, bo postaramy się przypomnieć minione chwile relaksu :) W tym numerze motywem przewodnim będzie latarnia. Przekonamy się ile Trebun ma z nią wspólnego, a także, że latarnię można nie tylko podziwiać, kiedy rozjaśnia mroki nocy, ale także i... zjeść. Redakcja LOTH nawiązała również współpracę z baronem Fisherem, którego dwie prace zatytułowane "Latarnik powinien lubić siedzieć na miejscu" oraz "Wytrwale w kierunku morza" możemy oglądać na łamach naszego pisma. Artystycznie spełnili się również młodzi Trebuńczycy, zaś starsi wytrwale odpowiadali na nasze pytania. W numerze tym pojawił się także kącik sportowy oraz tradycyjnie: niesamowity przepis, interesująca legenda, zaskakujące nowinki oraz odprężająca krzyżówka.
Zapraszamy do lektury!
"Zaginiony latarnik"
Na przełomie XIX i XX wieku posadę latarnika w Trebun w wieku 58 lat objął Harlan Macure. Swoje obowiązki wykonywał bardzo sumiennie, czym szybko zaskarbił sobie uznanie i szacunek Trebuńczyków. Codziennie dbał o to, aby latarnia zapalała się równo z zachodem słońca i gasła równo z jego wschodem.
Za dnia kiedy nie musiał pracować w latarnii lubił wypływać swoją małą łódeczką na ryby albo spacerować wzdłuż brzegu. Co piątek odwiedzał restaurację "Pod Rozbrykanym Kucykiem" i z błogą miną zanurzał wąsy w kuflu Thre`bn, o którym zwykł mawiać "Ambrozja, nie piwo!", a co niedzielę wkładał swój jedyny garnitur i maszerował do kościoła.
Harlan nie był szczególnie towarzyskim typem, ale zawsze był uprzejmy i kiedy tylko mógł wyciągał pomocną dłoń. Połowę swojej pensji oddawał biednym, bo jak mawiał "mu pieniądze nie potrzebne, mu wystarczy szum morza i kufel Thre`bn".
Jak więc widać Harlan był bardzo dobrym, sumiennym człowiekiem, wielka więc była konsternacja Trebuńczyków, kiedy pewnej wrześniowej nocy latarnia nie zajaśniała jak zwykle swoim ciepłym blaskiem. Okręt handlowy "Mithras", który akurat zawijał do niedalekiego portu cudem uniknął wypadku. Ówczesny burmistrz Trebun, Hithl Raukorim wraz z grupą miastowych udał się do latarnii, aby sprawdzić, co się stało z Harlanem Macurem. Dla wszystkich oczywistym było, że coś musiało się przydarzyć latarnikowi, gdyż inaczej nigdy by nie dopuścił do takiej sytuacji. Kiedy mężczyźni dotarli do latarnii zastali ja całkowicie pustą, oprócz burego kota w środku nie było żywego ducha. Wszystko wyglądało tak, jakby Harlan wyszedł tylko na chwilę, jednak jego nie było i nie było. Jego łódka stała spokojnie na brzegu, tak jak zostawił ją ostatnio. Czekali na niego do rana, ale on się nie pojawił. Rozesłano ogłoszenia o jego zaginięciu mając nadzieję, że coś się wyjaśni. Ale nic się nie wyjaśniło, nikt nic nie wiedział o losie latarnika z Trebun.
Przez lata ludzie wysnuli wiele hipotez na temat jego zaginięcia. Jedni twierdzili, że był zbiegłym więźniem, który nigdzie nie zagrzewał miejsca zbyt długo, aby zmniejszyć szansę powodzenia pościgu i tym razem również się ulotnił. Inni twierdzili, że w przypływie nagłej rozpaczy (być może z powodu utraconej miłości, być może z nagłej żałości nad monotonią swojego życia) poszedł się utopić. Jeszcze inni twierdzili, że porwał go potwór morski, inni zaś podejrzewali, że zamienił się w wielkiego pająka, który zgodnie z historią, którą straszyło się dawniej dzieci, żył w podziemiach latarnii. Jeszcze inni uważali, że Harlan Macure wciąż jest wśród nich, tylko z niewiadomych powodów stał się niewidzialny. Jednak jaki los na prawdę spotkał latarnika z Trebun do dzisiaj nie wie nikt, a jego zagadkowe zniknięcie intryguje dziś ludzi niemal tak samo, jak w dniu, w którym zaginął.
Ireth Tinuviel
Wycieczkowicze w Trebun
Podczas wakacji do Trebun przybyła zagraniczna wycieczka emerytowanych recydywistów. Mieszkali oni w namiotach na obrzeżach miasta i, niestety, zamiast zwiedzać zabytki miasta i cieszyć się jego wyjątkową atmosferą, goście wprowadzali w życie regularne rozboje. Po dwukrotnym ostrzeżeniu Burmistrz Bager musiał podjąć bardziej drastyczne kroki i przy pomocy Brygady Specjalnej przegonił wycieczkowiczów z naszego pięknego miasta. Nieoficjalna plotka głosi, że BS zużyła do tego celu 3 litry baniek mydlanych i 15 skrzynek pomidorów.
Flash mob
To pierwsza taka akcja w Trebun zorganizowana przez młodych trebuńczyków. 18 sierpnia dokładnie o godzinie 14:00 na środku trebuńskiego rynku zaczeła się gromadzić grupka młodych ludzi - każdy z uczestników miał zaklejone usta, a w ręce trzymał kartkę z napisem DOSS. Jak nie trudno domyślić się cała akcja miała związek z moderacją wiadomości wysyłanych przez dyrektora ośrodka na LD Księstwa Luindoru. Zdjęcie z akcji poniżej:
Trebun - atrakcje
Wraz z czwartym numerem LOTH na stronach miasta Trebun pojawiła się kolejna miejska atrakcja. Czarodziejskiej kuli nie trzeba mieć by odgadnąć co nią jest. Oczywiście chodzi o odrestaurowaną latarnię morską. Znajdą tam Państwo, krótką historię latarni oraz kilka zdjęć :) Osoby spoza Trebun zapraszamy do odwiedzenia miasta i zobaczenia jej na żywo! :)) Link
Trebunczycy - kto? co? jak? i gdzie?
I na sam koniec nowinek kilka informacji o zespole redakcyjnym LOTH... 1 sierpnia bierzacego roku nasza redaktor naczelna została włączona w poczet szlachty i otrzymała tytuł 'lady'. Serdecznie gratulujemy lady Tinuviel! :)))
Dwa dni wcześniej (30/07/07) markiz Bager zajął drugie miejsce w Teutońskim turnieju snookera, przegrywając w finale z markizem Estreicherem. Obu markizom serdecznie gratulujemy!
Zbliżając się ku końcowi tej notki wspomnimy jeszcze tylko o powołaniu - w dniu 11 września - markiza Bagera na stanowisko Dyrektora Szkoły Głównej Królestwa. Gratulujemy i życzymy sukcesów!
I już kończymy i obiecujemy nie wspominać już nic więcej o tych dwóch osobach wyżej wymienionych ;)
Zazdrosna część redakcji... ;)
Wywiad z dnia 08/09/2007:
Tego nie spodziewał się nikt! Drużyna z Trebun zremisowała z KKS Cintra i tym samym zatrzymała passę 4 zwycięztw drużyny z Cintry. Po meczu odbyliśmy krótką rozmowę z trenerem Thornów.
LOTH: Gratulujemy Trenerze! Jakie wrażenia po meczu?
Bager: Dziekuję! Udało nam się coś co uważaliśmy za niemożliwe. Jeszcze do środy to my zamykaliśmy tabelę, a drużyna z Cintry ją otwierała, a dziś taka niespodzianka! To wielki sukces dla naszej drużyny, bo jako pierwszym to się nam udało... :)
Mecz zakończył się remisem 2:2, ale to my strzeliliśmy 3 gole. Pech chciał, że Jakob Klose w 6 minucie meczu dość niefortunnie strzelił samobója. Całe szczęście ta sytuacja nie załamała chłopaków i minutę później zdobyli gola wyrównujacego. Rownież Jakob zrehabilitował się - asystując Darkowi Majdanowi w 71 minucie - doprowadzając tym samym do remisu.
LOTH: Czy ma już Pan jakieś plany odnośnie następnego meczu?
Bager: Następny mecz to spotkanie z drużyną z Kakut. Przyznam, że łączy nas z tą drużyna jakaś więź. Do środy - my zajmowaliśmy ostatnie miejsce w tabeli z 3 przegranymi, oni byli zaraz nad nami (trzy przegrane -przyp. red.). A od środy przełom - my wygraliśmy, Kakuty również. Dziś wywalczyliśmy remis, Kakuty również. Tak więc obie drużyny mają równie silną motywację i powoli odradzają się w Ekstraklasie Dreamlandzkiej. Na pewno będzie to pasjonujący mecz, a walka o zwycięstwo będzie trwała do ostatniej minuty. A po meczu mam nadzieję, że wspólnie z drużyną z Kakut odwiedzimy lokalny browar, wkońcu obie drużyny łączy też pasja do tego złotego trunku :))
LOTH: Dziękujemy Trenerze i życzymy dalszych sukcesów!
|
W między czasie drużyna Thornów rozegrała kolejne cztery mecze. Pierwszy mecz z drużyną WKS Kakuty zakończył się remisem 0:0. Derby Weblandu z drużyną z Kasany również zakończyly się remisem - tym razem 1:1. 19 września Thorni rozgromili drużynę z Gedani - 6:2, a w meczu z Eclair Agendart padł wynik 1:2, dla drużyny z Trebun. Po serii remisów oraz przegranych w drużynie nastąpił mały przełom i po 9 kolejkach z 12 punktami na koncie plasuje się na 9 miejscu w Ekstraklasie. Mamy nadzieję, że passa potrwa dalej i drużyna wbije się do pierwszej piątki drużyn Dreamlandzkich! :)
Obok prezentujemy najnowszy projekt koszulek Thorn Trebun. |
Tym razem zapraszamy do sprawdzenia swojej wiedzy o mieście Trebun. Oczywiście w formie krzyżówki :)
|